sobota, 20 lutego 2010

sushi czy suszi ?

Sushi wszyscy kojarzą z surową rybą, ale to błędna odpowiedź.
Sushi to potrawa gdzie głównym składnikiem jest ryż zakrapiany octem, solą i cukrem
podawany z różnymi dodatkami:
może być to surowa ryba, owoce morza, warzywa a nawet pieczony kurczak i ser.


By sprawdzić tą opinie w ostatni piątek ekipa chłonna eksperymentów kulinarnych
wybrała się do pewnej nowej restauracji Moshi Moshi Sushi.


Sushi najlepiej smakuje przygotowane na świeżo dlatego cierpliwie
umijaliśmy sobie chwilę degustując herbatę jaśminową i piwo (Saporo i Asahi).
- Do tej pory nie ustalono które z wyżej wymienionych piw jest lepsze.

Po odczekaniu swojego czasu nareszcie na stole zawitało danie:

Zaczynając od góry mamy:
marynowany imbir, to zielone przypominające plastelinę - wasabi,
poniżej maki
5 rodzajów nigiry
(od lewej makrela, tamaga, tuńczyk, maślana, łosoś)
a następnie futomaki, i california roll.


Krótkie przypomnienie jak się używa pałeczek

i do dzieła.

Zdania były podzielone.
Jak widać nie wszystkim sushi przypadło do gustu.

środa, 17 lutego 2010

World Cat Day

Dla tych którzy nie wiedzą:
Dziś Światowy Dzień Kotów.


Znany jest on we Włoszech (17 lutego) i w Stanach (29 październik).
U nas zawitał w 2006 roku.
Pomysłodawca akcji propaguje akcje pomocy bezdomny kotom.
Nie zapominajmy jeśli możemy dokarmiać nie tylko naszych milysińskich,
ale także tych które dbają o nasze podwórka i chronią nas przed myszami.

Poniżej umieszczam jeden z ciekawszych filmów z filmoteki:
"udomawianie kota"
http://www.youtube.com/watch?v=bFJENAwi3AI&feature=related

Wszystkich kotom: rasowcom i dachowcom wszystkiego dobrego.

wtorek, 16 lutego 2010

Ostatki ale jak?

Od niepamiętnych czasów Ostatki zwane także zapustami,
mięsopustem czy śledzikiem
to czas żegnania karnawału
i przygotowywania się do Wielkiego Postu.

Jeszcze w XIX wieku we wtorkowy wieczór dzień
przed Środą Popielcową

kobiety zamężne spotykały się w karczmie, którą brały we władanie.

Zamawiały wódkę, zakąski, ciasta i przy hucznej muzyce
spędzały czas na ...

(i tu nic nowego) obmawianiu mężczyzn

a po północy rozp
oczynały tańce, które miały spowodować urodzaj lnu i konopi.

Mężczyźni którzy w tym czasie znajdowali się w tejże karczmie,

dopiero po północy mogli się "dosiąść" do zabaw
y.
Wg tradycji panny i kawalerowie,
którzy w czasie karnawału nie zmienili swojego stanu

wprzęgano do ciężkiej drew
nianej kłody zwanej klocem.
W taki sposób ciągnięto ich na oczach mieszkańców wsi do karczmy,
gdzie musieli się wykupić.
Miało to przypomnieć delikwentom że życie toczy się wg niezmiennych reguł,

a kto je łamał winny był wysłuchiwania szyderczych uwag.

W XIX wieku szlachta ostatki spędzała na kuligach,
odwiedzając każdy dwór, gdzie czekał syto zastawiany stół jadłem i różnego rodzaju trunkami.
Zaś we wsi "grasowały" przebierańcy hucznie pobudzając siły witalne przyrody po zimie.

W XX wieku tradycje te
powoli zanikają.
Żegnanie karnawału spędzamy w domowym zaciszu,
ze znajomymi gdzieś na uchodźstwie,
lub na wielkich balach w Rio de Janeiro, czy w Wenecji.

Trzeba pamiętać jednak że po północy m
ilknie muzyka, "skrzypek rwie strunę",


a zamiast mięsiwa na stołach gości śledź i inne postne dania.

A jak u was minął śledzik?

niedziela, 14 lutego 2010

walentynki

Dla wszystkich którzy kochają i dla tych co są kochani
przedstawiam zaproszenie na spędzenie Święta Walentego w magicznym miejscu

http://www.cowtoruniu.pl/artykul-1427


Chełmno od kilku lat zwane miastem zakochanych
ze względu na przechowywaną relikwię św. Walentego tego dnia szczególnie
kusi swymi wdziękami.
Jest msza w Farze, konkursy i zabawy walentynkowe,
wieczorem zaś koncerty na głównym rynku pod zabytkowym ratuszem.
A kto tego dnia czuje się samotnie
zapraszam do kosztowania tutejszych wypieków .


Jeśli akurat przegapiłeś tegoroczne,
nic straconego możesz przyjechać w przyszłym roku. :D

Gwarantuję gorący klimat :)

czwartek, 11 lutego 2010

pączek czy faworek?

co roku w ostatni czwartek przed Wielkim Postem jak tradycja karze, ludzie udają się do cukiernik, sklepów czy straganów na poszukiwanie pączków... pączków z lukrem, pączków różanych, z marmoladą, budyniem czy bitą śmietaną.
Dla tych jednak co pączkożercami nie są polecam Faworki zwane Chruścikami najlepiej domowego wyrobu...

Trudne w obyciu nie są,
jednak cierpliwości wymagają i kilku prostych zasad. Wyrabia się ciasto 30 minut, wałkuje na bardzo cieniutkie plastry i smaży na głębokim rozgrzanym oleju. A później...
pozostaje sama przyjemność - delektowanie się własnym wypiekiem.
Smacznego...

niedziela, 7 lutego 2010

śnieżny spacer po Sopocie

spacer wieczorową porą po Sopocie,
kiedy śnieg zakrywa każdy milimetr chodnika, drzewa czy dachu

skrzypiąc pod nogami
a
budynki są ślicznie oświetlone

najlepiej zwiedzanie zakończyć wizytą w pijalni czekolady:
http://www.mountblanc.pl/pijalnie_czekolady__sopot.html

gdzie degustatorzy czekolad znajdą coś dla siebie.
Jest bowiem czekolada na gorąco z cynamonem czy z marcepanem.
A jeśli ktoś nie ma ochoty na żaden napój
może posmakować różno smakowych pralinek.

czwartek, 4 lutego 2010

bibliotekarz - kierowca


Spacerując tak po stronach dla bibliotekarzy znalazłam powyższy komiks.
Na inne komiksy z "nudnego" dnia pracy bibliotekarzy zapraszam na stronę Pulowerka ;)

http://pulowerek.pl/wp-content/uploads/2009/10/agresja.jpg

wtorek, 2 lutego 2010

Bałwanki - śniegowi przyjaciele

Na spacerze po parku natknęłam się na zimowych bałwanków.

Z racji tego, że są nad wyraz małomówni nie przedstawili się,


ale pozwolili zrobić sobie zdjęcia.