niedziela, 28 sierpnia 2011

kaszubski Chleb

Żeby powstał taki bochen chleba,
trzeba wykonać kilka etapów pracy.

wpierw rozpala się piec,
później czyści:
usuwa popiół, myje.



Następnie wrzucając garść mąki
sprawdza się czy temperatura pieca jest odpowiednia,
jeśli tak, to ...



Wkłada się przygotowane wcześniej bochenki chleba.



Upieczone można zjeść z dobrze uwędzoną kiełbasą,

ze smalcem lub masłem

ale najlepiej smakuje suchy.

Pieczona skórka jest najlepsza.

dożynki w Nadolu


Dożynki - dziękowanie za ukończenie plonów
jak co roku odbywa się w ostatnią niedzielę sierpnia.
Szpiedzy donieśli, że ciekawa impreza odbywa się w Nadolu,
więc Arnoldzików nie mogło tam zabraknąć.


Było masło własnoręcznie robione.


Pszczoły i różne wyroby z miodu:
nalewki, świece, miody, kosmetyki...

Był chleb wypiekany w chlebowym piecu.


Kaszubska kapela śpiewająca disco polo po kaszebsku.

A to nie koniec wrażeń,
bo babcia przeszła się z Aleksem po molo w Nadolu.



Cóż to był za dzień :D
W przyszłym roku na kolejne dożynki zapraszamy!!!

sobota, 27 sierpnia 2011

wycieczka po kaszebskich terenach

Wpierw grzyby
- znaleźliśmy kilka, ale później mama lekko się zmęczyła
i wylądowałem w wózku.
Stąd też niezły widok.

Po spacerze lekko zgłodniałem.
Na głód dobre okazały się babcine ogórki.

Drzemka w Szymbarku.




I lody,
oczywiście ja tylko wafelek,
ale było warto. Dobry był. Szkoda, że taki mały.
Mama mówi, że:
zaprasza na jajecznicę z kurkami w poniedziałkowy poranek
lub jutro, jeśli ktoś nie śpi.


miłe odwiedziny



Fajnie jest kiedy odwiedzają nas goście.
Ciocia Dorotka nosiła mnie na rękach
opowiadając jak było na wakacjach.
A mama chwilkę ode mnie odsapnęła.


poniedziałek, 22 sierpnia 2011

z ciocią



Bo ja lubię dokazywać z ciocią :D

niedziela, 21 sierpnia 2011

Cała naprzód ku nowej przygodzie :D

Dzisiaj pierwszy raz w moim życiu przejechałem się SKMą,
oczywiście dzięki rycerskiemu wujkowi Kubie,
który pomógł mamie w zapakowaniu mnie do kolejki.
Przyznam się szczerze, że pół drogi przespałem.

Obudziłem się już w Gdańsku
na Jarmarku Św. Dominika.
Zawartość bud za bardzo mnie nie interesowała,
dopóki ...

nie dostałem pajdy chleba.
Niestety jestem jeszcze za mały na smalec i ogórka.
Ale za jakiś czas.... kto wie :D
Chleb mi bardzo smakował.
Dobra, dobra, nie zjadłem całego.
Mama trochę pomogła.



sobota, 20 sierpnia 2011

Batalia Napoleońska


Ty mi mamo jeszcze raz wytłumacz:
za kim my jesteśmy?!

za tymi w niebieskich portkach?,

czy tymi którzy mają czerwone kurtki?

Próbowali mamę wcielić do armii,
ale musiałem im wytłumacz, że
jest mi trochę potrzebna.


Za to wujek odkrył, że
w mundurach też chodzą kobiety :D

czwartek, 18 sierpnia 2011

hm....


hm.... mamo, czy to jest jadalne?!


środa, 17 sierpnia 2011

wariacje z wujkiem






I co wy na to powiecie?! -
wujek dzielnie zabawia mnie podczas nieobecności taty.

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

grill u cioci Ani

Tak się zastanawiam
jak się spędza grilla...


Można zaprzyjaźnić się z mieszkańcami działki...

Można wejść na drzewa...


Fajne też jest na kolanach u wujka
bo ma zawsze fajne rzeczy.
Kiedyś bliżej poznałem się z zegarkiem
a teraz wujek dał mi do oglądnięcia swoje okulary.

Fajnie jest tak wylegiwać się na słoneczku
na działce u cioci Ani.

niedziela, 14 sierpnia 2011

bułeczki




Drożdżowe bułeczki z czosnkiem
polecane na śniadanie lub do grilla.


sobota, 13 sierpnia 2011

Rewa







moja nowa zabawka



jadłem pierwszy raz rybkę :) nie taka dobra jak jabłko, ale zjadliwa

jabłko z tatą



Choć tata jest już daleko,
miło powspominać wspólne jedzenie jabłka.

czwartek, 11 sierpnia 2011

pakowanie


"No co?!"-
przecież pomagam tacie w pakowaniu.




wtorek, 9 sierpnia 2011

moda maluszkowa - 2



Strój na grzyby.


skórzana rocznica ślubu


Jak przystało na skórzaną rocznicę ślubu
świętowaliśmy ją w skórach i z pejczami
- cenzor ocenzurował zdjęcia.



sobota, 6 sierpnia 2011

szaleństwa na placu zabaw

Tata pokazał mi dzisiaj dużo ciekawych miejsc
na placu zabaw.


Bardzo mi się spodobała powyższa huśtawka,
tata szalał razem ze mną.

Wujek Kamil nie mógł nadążyć nad Oliwią,
która była zauroczona placem zabaw.
Próbowałem tacie powiedzieć,
że za jakieś dwa lata też nade mną
nie będzie mógł nadążyć,
ale był zaabsorbowany rozmową z wujkiem.

Jak już się zmęczyłem zwiedzaniem,
z kolan mamy pilnie obserwowałem
bawiące się dzieci.
Towarzyszyła nam ciocia Maja.



piątek, 5 sierpnia 2011

kto mnie nauczył grać w piłkę?



Ani nie tata ani nie wujek
tylko babcia
przeprowadziła pierwszą lekcję gry w piłkę nożną.

dla Bobikowa


Z okazji "drewnianej" rocznicy ślubu
Arnoldziki życzą Wam wszystkiego najlepszego,
oby kolejne lata były tak ciekawe jak poprzednie
i przyniosły Wam nowe przygody.