poniedziałek, 30 stycznia 2012

czy te oczy mogą kłamać?


chyba NIE :)

saneczkowo


Mój pierwszy wypad na sanki


był tak emocjonujący


że zaraz zasnąłem.
(przynajmniej było mi ciepło,
a termometry pokazują -10C.)

niedziela, 22 stycznia 2012

pełnoletni?


Prezenty to fajna sprawa
- tata pomagał mi rozpakowywać.
(ps. koszula którą mam na sobie to też prezent
- przystojnie w niej wyglądam, co nie?!)

Był tort - żaby, krowy i inne zwierzęta.

Ze względu na moje minimalne doświadczenie w tych sprawach,
mama pomogła mi zdmuchnąć moją pierwszą świeczkę.

Tort też nieźle smakował,
ale przyznam wam po cichu,
że bardziej smakował mi kurczaczek.

Tutaj trochę przysypiałem.

Ożywiłem się jednak kiedy goście zaczęli opuszczać nasze domostwo.
Sznurówki wujka Daniela okazały się bardzo interesujące,
w przyszłym roku proszę tuzin.

kto ma w domu władzę?!

Ponoć ten kto ma pilota.


Więc dzisiaj to jestem JA.
Wujek - nie jestem też pewien czy twój telewizor dobrze chodzi.

czwartek, 19 stycznia 2012

z rodzicami...



zamiast obiadu


No cóż...
czasami uda mi się upolować coś ciekawego na obiad.


lekko kwaskowe, zimne
i kojąco chłodzi zbolałe dziąsła.
Bo musicie wiedzieć, że
czekam na kolejne zęby.



piątek, 13 stycznia 2012

z podrowieniami dla dziadka Hilarego






Dziękujemy za pyszny chlebek.

ps. tak, faktycznie wgryzłem się w chleb.
Dałem radę choć mam tylko dwa zęby.

środa, 11 stycznia 2012

piankowy potwór


Myślicie, że tata nie ma ciekawych pomysłów
na zabawę w wannie?
Fakt, nie umie śpiewać.


Ale kiedy już zrobi pianę
(przy mojej małej pomocy)
to mucha nie siada.


Mama tylko zagląda od czasu do czasu
i pilnuje czy aby reszta łazienki jest sucha.



"piankowy potwór w akcji"

Wielka stopa i Aleks



W naszym domu odkryłem Wielką Stopę
i przy okazji nauczyłem się mówić NIE.

wtorek, 10 stycznia 2012

Mama swoje a ja swoje



Czasami w życiu przychodzi czas
kiedy dziecko zaczyna mieć swoje zdanie.
Czy to wtedy nazywa się "pyskowaniem"
czy walką o własne jestestwo?
Trudno powiedzieć,
ale dzisiaj ponoć mi się to udało.

magnesy od dziadka Leszka






Kiedy mama gotuje i akurat nie może mnie wziąć na ręce
przepuszczam atak na lodówkę i magnesy od dziadka Leszka.
Niestety nie umieją jeszcze latać
ani samemu wracać na miejsce na lodówce
ale ... kiedyś je jeszcze tego nauczę,
a na razie korzystam z pomocy rodziców.


poniedziałek, 2 stycznia 2012

niedziela, 1 stycznia 2012

sylwestrowe szaleństwo

Wyrównaj do środkaNie jestem jeszcze pełnoletni,
ale udało mi się (po odbyciu poważnej rozmowy z rodzicami)
uczestniczyć w imprezie sylwestrowej u cioci Natalii i wujka Andrzeja.

Później przyszedł czas na wygłupy z wujkiem Robertem

i sylwestrowe życzeniu.
Tutaj akurat tata rozmawia z wujkiem Michałem i ciocią Weronką
(żeby było jasne)

(chwila dla fotografów)

Zdążyłem się zdrzemnąć przed północą,
i ktoś mnie brutalnie obudził.

Ja nie rozumiem co jest ciekawego w tych fajerwerkach.

Jeszcze trochę pląsów z tatą i do łóżka.

aha, mama podpowiada:
SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU
OBY NIKOMU NIE PRZYNIÓSŁ KOLEJNYCH ZMARSZCZEK!!!