czwartek, 3 listopada 2011

" język "


Wytknąć język, czy nie wytknąć?

A co tam, wytknę.


hm... i gdzie te oklaski?!
Chyba trzeba wytknąć jeszcze raz :D

3 komentarze:

Weronka pisze...

Rosnę sobie na niezłego gagatka, co sobie w kaszę nie da dmuchać! a w blasku fleszy czuję się jak ryba w wodzie!a co! niech zazdroszczą! Dziewczyny poprawiajcie różowe kapelusze! wypatrujcie mnie na bulwarze, mam niezła brykę ... zieloną brykę!

miloova pisze...

dobrze, że mama nie uchwyciła moich dłoni...język językiem, a paluszek...

pani Arnoldzikowa pisze...

wujek, musze sprostowac, to nie mama robila zdjecie :D tylko nadworny fotograf wujek Robs