Wycieczka rozpoczęła się od przywitania się z małym flisakiem.
Żabki jeszcze stoją :)
Kawa u prezydenta miasta,
i herbata z Kopernikiem.
Było też pasowanie na rycerza herbu Byk.
Chwila relaksu przy lanczu.
Gdanisko... tata chciał podglądnąć rycerza,
ale gdzie tu rycerza znaleźć?
Podbijamy z tatą mury.
Mama też załapała się na zdjęcie.
Przed obiadem.
Jaki tatuś taki syn - lody po obiedzie.
I obowiązkowo krzywa wieża.
Oj tata - ja nie wiem czy ty wiesz, ale my już podtrzymujemy wieżę.
Nie musisz się tak męczyć.