środa, 14 marca 2012

pierwsze koty za płoty


Chciałem wszystkich poinformować,
że odbyły się dzisiaj moje ostrzyżyny.


Było ciężko,
wszędzie krew, zgrzytanie zębów (pytanie czyich?!)
i latające nożyczki
jak na filmach Tarantino.
Ale dałem radę.
Jeszcze mi parę włosów zostało!

fałszywy alarm


Tata w południe dostał telefon,
że już na niego czekają na statku.



Spakowanie więc musiało przebiegać szybko i sprawnie.
Musiałem to koordynować, bo tata sobie nie radził.


Jednak jak rano się obudziłem tata nadal był w domu.
Ale walizek nie rozpakował.
Widocznie dobrze je spakowałem.