niedziela, 9 stycznia 2011

TANDOOR HOUSE


Zanim rodzinka się powiększy
postanowiliśmy wykorzystać czas
na "wyjście z domu".
Za cel obraliśmy hinduską restaurację.

Na aperitif goście otrzymują
chlebek indyjski z dwoma sosami: słodkim i ostrym.


Na główne danie zaś wybraliśmy:
Pork Tikka
i Spinach Lamb.


Zaś na deser lody po indyjsku.


Miła obsługa i nietypowe doznania kulinarne
wywołały u nas chwilę zapomnienia.
Polecamy tym którzy nie boją się pikantnego jedzenia.
ps. nawet lody były ostre :D
mniam ....

5 komentarzy:

robs pisze...

hehehee ostre lody ! musicie mnie tam zaprowadzić :)

Weronka pisze...

Kasia gdzieś Ty to jeszcze zmieściła? ;)

pani Arnoldzikowa pisze...

jak mogłabym lodów nie zmieścić ;)
Carewicz się posunął i dałam rade :)

miloova pisze...

I znowu jedzą....

pani Arnoldzikowa pisze...

a co innego kobieta w ciąży może robić... :D
jeść, jeść i jeść bo później dietka :D