piątek, 5 czerwca 2009

podwieczorek

Nie zawsze ma się w domu kostkę czekolady, wafelki czy chipsy
a do kawy po obiedzie coś słodkiego by się zjadło.
Więc proponuję wyciągnąć z lodówki choćby nawet się opierały:
mleko, mąkę, jajo, wodę,
zaprzyjaźnić je mikserem

i rozlać na patelnię

Uważając aby olej i żywy ogień nie spalił nam słodyczy
opalić z lewej i prawej strony.

Można podawać się na ostro, słono czy słodko.

Ale mi osobiście smakuję z domowym dżemem i gorącą białą kawą.

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

naleśniki o bleee :( to ja juź bym poleciał po tą czekoladkę :)

robs pisze...

ha ha a naleśników oczywiście nie lubi robs :)

pani Arnoldzikowa pisze...

jak to Robs?!
nie są takie złe... :D

domi pisze...

mniam!mniam!:)

domi pisze...

A ktoś tu jest niejadkiem...;)

pani Arnoldzikowa pisze...

Domi zapraszam serdecznie ... jednak od czasu do czasu można po rozpieszczać swoje podniebienie

Weronka pisze...

nie masz litości nad matkami karmiącymi ...,ani czekoladki, ani naleśniczka ... . ale jak już będę mogła, to chętnie dam się zaprosić! Moje Chłopaki też! Skoro tak się reklamujesz ;)

pani Arnoldzikowa pisze...

z ogromną przyjemnością... tylko nie wiem czy Arni nie zdąży wszystkiego zjeść przed twoimi RobsRoyami :D
ale coś wymyślimy...

Arni pisze...

glodny jestem

Arni pisze...

glodny jestem

pani Arnoldzikowa pisze...

Już niedługo ...