że już na niego czekają na statku.
Spakowanie więc musiało przebiegać szybko i sprawnie.
Musiałem to koordynować, bo tata sobie nie radził.
Jednak jak rano się obudziłem tata nadal był w domu.
Ale walizek nie rozpakował.
Widocznie dobrze je spakowałem.
2 komentarze:
no pięknie! a te czekoladki to na łapówki dla celników ;)
a te czekoladki to na osłodę życia na statku. nie martw się, nie zmarnują się.
Prześlij komentarz