Od dzisiejszego dnia mama wprowadziła do
mojego planu dnia kolejny stały punkt
- poranną gimnastykę.
Musicie też wiedzieć, że przyszło mi się
gimnastykować na pajączku pożyczonym od Zuzi.
Była bardzo miła użyczając mi go,
ale wytłumaczyła, że muszę go oddać,
kiedy przyjdzie na świat jej rodzeństwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz