Najlepiej zaprosić partnera/tkę do jakieś miłej i przytulnej restauracyjki
Tu proponowane sushi
(jeśli jesteśmy pewni że nasz partner/rka nie będą mieli problemów żołądkowych)
(przecież nikt nie mówi, że po ślubie randek już nie ma być)
czyli historia jednej znajomości zdjęciami pisana
4 komentarze:
Fajny pomysł :) tylko sushi to już było...
Pozdrawiam,
Anonim
tak, ale nie z mężem - proszę zauważyć :P
wow, ale Wam zazdroszcze, tez bym sobie zjadla...
Pozdrowionka
Agnieszka
niektórzy nie mają męża,
niektórzy nie chodzą na randki nawet przed ślubem,
niektórzy nie mają partnera...
więc cieszcie się tym, że macie siebie i dbajcie o swoją miłość!!! Całusy dla Was!
Dder
Prześlij komentarz