wtorek, 20 października 2009

Arnoldzikowy lans po bulwarze

Aparat w dłoń

Ciepłe ubranko (polecana także czapka i rękawiczki)

Słoneczna jesienna aura

i całus na rozgrzanie
a spacer udany.

3 komentarze:

robs pisze...

no pięknie, znowu fota z łaki oj oj

pani Arnoldzikowa pisze...

widzisz Robs, tak to jest kiedy nie chodzisz z nami na fotki:
pozostaje
tylko magiczna ręka

Weronka pisze...

no ładnie a oczki jakieś takie zaklajstrowane;)