sobota, 20 czerwca 2009

Fred i Barney w polskiej wersji językowej ...

Najlepszym prezentem dla Freda jest kula do kręgli.
Wkłada się w nią dowolne palce ale TRZY

i należy nią strącić wszystkie kręgle niewinnie stojące na końcu toru.
Można się bardzo starać, używać różnych technik, ale i tak zostanie złośliwy indywidualista.


Przekonał się o tym wczoraj wieczorem Arni, który pierwszy raz miotał kulą.
Jak widać na tablicy wynik jego był powalający.
Czy na pewno robił to pierwszy raz?


A o to i sam Arni z Dorotką


i Dorotka z Kasia, zaś to oko po prawej należy do Mateusza.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ŁADNIE TO TAK NIE ZAPROPONOWAĆ NAM KRĘGLI? CÓŻ, PEWNIE BALIŚCIE SIĘ KONKURĘCJI...;P

Anonimowy pisze...

ALE POCIESZĘ WAS - MY JESTEŚMY BEZKONKURENCYJNI WIĘC NASTĘPNYM RAZEM ŚMIAŁO, NIE MA SIĘ CZEGO BAĆ...

domi pisze...

TO POWYZEJ TO DOMI-ZARÓWNO PRZEZ Ę JAK I PRZEZ EN;)

domi pisze...

A GDZIE SIĘ PODZIAŁA RELACJA Z URODZIN ROBSA?

pani Arnoldzikowa pisze...

DOMI, zaproponowalibysmy WAM - jak przeciez mozna by o Was zapomniec, ale to nas zaproszono ...
ale nic straconego, ja sie musze podciagnac wiec przed nami jeszcze wiele... rundek ... :D
zdjecia z robsowej niespodzianki juz sa... :D

domi pisze...

TO OKI:) FAJNIE ŻE SPODOBAŁY WAM SIĘ KRĘGLE. BĘDZIEMY CHODZIĆ:)JEDZIEMY DZIS NA TARGI ROLNE DO STAREGO POLA. WOLICIE KRÓLICZKA, KÓZKĘ CZY KOGUCIKA;)