W tym roku choinka trochę mniejsza od poprzedniczki
poniedziałek, 21 grudnia 2009
niedziela, 20 grudnia 2009
świąteczne zrazy
wołowina lub inne szlachetne mięso,
nadzienie (ogórek, boczek, kiełbaska ...)
a także musztarda, sól, pieprz i inne lubiane przyprawy
nadzienie (ogórek, boczek, kiełbaska ...)
a także musztarda, sól, pieprz i inne lubiane przyprawy
A następnie wszystko przepiec
a później gotować w sosie grzybowym ,
mięsnym czy myśliwskim.
Korzystając z wiedzy "kucharza" można delektować się
równo zwiniętymi, dobrze doprawionymi zrazami.
a później gotować w sosie grzybowym ,
mięsnym czy myśliwskim.
Korzystając z wiedzy "kucharza" można delektować się
równo zwiniętymi, dobrze doprawionymi zrazami.
Najlepiej podawać z kaszą i czerwoną kapustą.
wtorek, 8 grudnia 2009
niedziela, 6 grudnia 2009
List z Singapuru
Czesc...
jako ostatni wsiadłem do samolotu. Zrobiłem się głodny a dostałem jedną kanapkę. Leciałem embrajerem175.
Wylądowaliśmy i zacząłem od razu szukać swojego samolotu. Drugi lot przebiegał okropnie... ale już jestem po. Leciałem boingiem 747 a miejsce miałem na samym ogonie w ostatnim rzędzie foteli 66D.
Wylądowałem w Singapurze i zaraz po wyjściu czekał agent... i miał na kartce moje dwa imiona, nazwisko i nazwę statku. Załatwił odprawę, poczekał na bagaże, zawołał kierowcę... Mówię ci byłem pod wrażeniem - bardzo dobra organizacja... jak już dojechałem do hotelu, dostałem pokój. Wszedłem i się zdziwiłem, takiego wąskiego jeszcze nie widziałem, z mikro łóżkiem i letnią wodą w kranie, bez klimatyzacji w Singapurze przy równiku.
Chwilę po 15.30 przyjechał kierowca i dostarczył mnie na statek. Przywitałem się z załogą, rozpakowałem, zdrzemnąłem i skorzystałem z kolacji. Kucharz zaserwował żylastą wołowinę. I zaraz zatęskniłem za Twoją kuchnią (....)
Nocna wachta była długą ale jakoś ją przetrwałem, rozładunek, załadunek i minęła dobą.
(...)
jako ostatni wsiadłem do samolotu. Zrobiłem się głodny a dostałem jedną kanapkę. Leciałem embrajerem175.
Wylądowaliśmy i zacząłem od razu szukać swojego samolotu. Drugi lot przebiegał okropnie... ale już jestem po. Leciałem boingiem 747 a miejsce miałem na samym ogonie w ostatnim rzędzie foteli 66D.
Wylądowałem w Singapurze i zaraz po wyjściu czekał agent... i miał na kartce moje dwa imiona, nazwisko i nazwę statku. Załatwił odprawę, poczekał na bagaże, zawołał kierowcę... Mówię ci byłem pod wrażeniem - bardzo dobra organizacja... jak już dojechałem do hotelu, dostałem pokój. Wszedłem i się zdziwiłem, takiego wąskiego jeszcze nie widziałem, z mikro łóżkiem i letnią wodą w kranie, bez klimatyzacji w Singapurze przy równiku.
Chwilę po 15.30 przyjechał kierowca i dostarczył mnie na statek. Przywitałem się z załogą, rozpakowałem, zdrzemnąłem i skorzystałem z kolacji. Kucharz zaserwował żylastą wołowinę. I zaraz zatęskniłem za Twoją kuchnią (....)
Nocna wachta była długą ale jakoś ją przetrwałem, rozładunek, załadunek i minęła dobą.
(...)
- pozostało jeszcze 96 dni...
niedziela, 22 listopada 2009
sobota, 21 listopada 2009
czwartek, 19 listopada 2009
niedziela, 1 listopada 2009
zapomniany cmentarz
piątek, 23 października 2009
wtorek, 20 października 2009
sobota, 17 października 2009
niedziela, 11 października 2009
na obiad, kolację lub drugie śniadanie...
sobota, 10 października 2009
prawie jak Robs...
W pięknych okolicznościach przyrody i niepowtarzalnych ...
postanowiliśmy utrwalić tą chwilę.
Jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek próbował
w nocy robić zdjęcie księżyca
wie, że to nie jest łatwe.
niedziela, 27 września 2009
"przez dziurkę od klucza"
Raz w roku każdy obchodzi swoje urodziny.
W tym szczególnym dniu wszyscy składają życzenia,
prezenty, kwiaty ...
wtedy nawet mężatki mogą być
całowane przez innych mężczyzn :)
prezenty, kwiaty ...
wtedy nawet mężatki mogą być
całowane przez innych mężczyzn :)
Także Kasia miała ten zaszczyt i obchodziła swoje ....
naste urodziny :)
Tradycyjnie zaprosiła do domu
swoich znajomych na coroczną imprezę.
naste urodziny :)
Tradycyjnie zaprosiła do domu
swoich znajomych na coroczną imprezę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)