czwartek, 24 lutego 2011

moda maluszkowa


Jak przystało na modela
dostojnie prezentuję tutaj ubranko
z DOMU MODY BABCI ULI C.
- wygodne i ciepłe -
w sam raz na teraźniejsze mrozy.

środa, 23 lutego 2011

rodzinnie


Trzeba się od czasu do czasu pokazać z rodzicami.

manicure

Ciocia Weronka powiedziała wczoraj,
że nie jestem już noworodkiem
tylko niemowlęciem.
Z tej okazji mama poprosiła babcię,
aby obcięła mi dość długie paznokcie.


Było ciężko,
trochę namruczałem się.


Ale dzielnie zniosłem ten zabieg.
Przynajmniej nie będę już drapał rodziców,
bo ponoć babci się skarżyli. :)))
ojjj ci rodzice... nic nie rozumieją... :D

wtorek, 22 lutego 2011

hop hyc

nie próbujcie tego sami :)

sobota, 19 lutego 2011

moja pierwsza impreza

Moją pierwszą imprezę rozpocząłem dość spokojnie,
ale nie przespałem jej całej.
(mama mówi, że wyglądam tutaj jak aniołek)


Kiedy się już najadłem rozpoczęło się
przechodzenie z rąk do rąk.
Dość przyjemnie było na rękach u Mamy Chrzestnej.


U taty też nie było najgorzej,
wujek nie opuszczał mnie na krok.


A później była sesja zdjęciowa z dziadkami.


Miałem też swój własny, pierwszy tort.
Do tej pory zastanawiam się
jak oni zmieścili moje długie imię.


I jak na dobrą imprezę przystało
zakończyłem ją
błogim snem w objęciach mamy.

poniedziałek, 14 lutego 2011

Aleks w wersji walentynkowej


Dla tych co kochają i dla tych co są kochani -
Arnoldziki życzą Wszystkiego Najlepszego!!!

niedziela, 13 lutego 2011

Chrzciny


Dzisiaj rodzice zawieźli mnie do kościoła,
gdzie w towarzystwie rodziców chrzestnych
odbył się mój chrzest.

Ksiądz oblał mnie wodą święconą i
namaścił mnie krzyżmem.


Później ojciec chrzestny zapalił
świece chrzcielną od świecy paschalnej
na znak światła wiary.

A po mszy przyszedł czas na wspólne zdjęcia,
choć mnie nie widać - jestem tam i smacznie śpię.

środa, 9 lutego 2011

poranna drzemka




Czy podglądanie kogoś w czasie snu jest dozwolone
- ja się pytam?


niedziela, 6 lutego 2011

"Na kanapie leży leń...


nic nie robi cały dzień."

Dla spostrzegawczych -
na kanapie zalegają Arni, Aleks
i pies od wujka Daniela (na razie bezimienny)
a z tyłu na swoim posterunku mały Karolek.

sobota, 5 lutego 2011

gościnnie

Poznałem dzisiaj kolejnych członków mojej dość sporej rodzinki.
Ciocia Danusia
- nie chciała mnie wypuścić z rąk.


wujek Tomek
- tak się zastanawiałem czy mu nie powiedzieć, że mam pełną pieluchę.

Na obiad rodzice zawieźli mnie do babci,
gdzie mogłem poleżakować u prababci.

ale najlepiej mi jednak było u babci Uli,
kiedy po całym dniu wrażeń zasnąłem.

Mamy "szczęście"

Aleks z Arnim


czy Arni z Aleksem...
- moje podwójne szczęście :D