Zanim rodzinka się powiększy
postanowiliśmy wykorzystać czas
na "wyjście z domu".
Za cel obraliśmy hinduską restaurację.
Na aperitif goście otrzymują
chlebek indyjski z dwoma sosami: słodkim i ostrym.
Na główne danie zaś wybraliśmy:
Pork Tikka
i Spinach Lamb.
Zaś na deser lody po indyjsku.
Miła obsługa i nietypowe doznania kulinarne
wywołały u nas chwilę zapomnienia.
Polecamy tym którzy nie boją się pikantnego jedzenia.
ps. nawet lody były ostre :D
mniam ....